Franciszkanin o. Czesław Andrzej Klimuszko (1905–1980) wyróżnia się wśród innych polskich autorytetów w dziedzinie ziołolecznictwa. Był fenomenem, jakiego nie da się porównać z żadnym lekarzem naturalistą. Nie ucząc się medycyny, botaniki ani farmakognozji, od dzieciństwa posiadał znajomość leczniczego działania roślin. Ta nadzwyczajna umiejętność posłużyła mu w następnych latach w niesieniu pomocy chorym, najczęściej w przypadkach z jakimi nie radzili sobie lekarze. Jego wielką zasługą jest także zwrócenie uwagi na synergiczne działanie ziół, jakie wykorzystywał w wieloskładnikowych mieszankach. Rozumiejąc intuicyjnie przyrodę, był także prekursorem w propagowaniu ekologii, chociaż było to niezgodne z obowiązującymi oficjalnie poglądami. Ojciec Klimuszko alarmował, że niszczenie środowiska przyrodniczego przez przemysł będzie miało zgubne konsekwencje dla ludzkości. W książce Wróćmy do ziół opisał 151 własnych recept ziołowych na 127 jednostek chorobowych. Inne środki lecznicze jakie zalecał w profilaktyce zdrowotnej i leczeniu, to m.in.: odpowiednio zaprojektowane mieszkanie, ubiór zapewniający warunki zdrowotne, pokarm dający energię życia, muzyka, wodolecznictwo. Był wielkim zwolennikiem apiterapii, preparatów leczniczych z aloesu i z bursztynu. Jego zdaniem duże znaczenie dla zdrowia mają „bioprądy przyrody”. Za naturalną lecznicę uważał las, gdzie wszystkie rośliny pozostają w harmonii. Nie wszystkie jednak gatunki drzew jednakowo oddziałują na ludzi. Podobnie są rejony Polski lepsze dla ludzkiego zdrowia i gorsze. Człowiek jest częścią przyrody, dlatego według Klimuszki, także energie występujące w ludzkim organizmie działają na innych pozytywnie lub negatywnie. Z tego powodu namawiał do przebywania w towarzystwie osób wywołujących u innych dobry nastrój i radość życia.