Współczesne media kształtujące opinię społeczną podkreślają znaczenie szczupłości jednocześnie deprecjonując otyłość i pomijając jej wielowymiarowe uwarunkowania, mające najczęściej charakter skomplikowanych interakcji między biologią (genami) a środowiskiem, sposobem żywienia i trybem życia. Chociaż światowe i europejskie autorytety naukowe stwierdzają, że otyłość jest chorobą cywilizacyjną XXI wieku, takie stanowisko często nie znajduje odzwierciedlenia w świadomości społecznej. Konsekwencją powszechnej koncentracji na szczupłości jest podejmowanie, nierzadko przez osoby bez nadwagi, radykalnych prób kontroli nad spożywaniem pokarmów i masą ciała (m.c.), w celu zmniejszenia tej ostatniej. Te nieuzasadnione próby walki ze swoją wagą są zazwyczaj nieskuteczne, a nawet, paradoksalnie, m.c. osoby, która odchudza się, wzrasta. Powstało wiele teorii, które tłumaczą przeciwne do zamierzonych skutki diet odchudzających. Podkreśla się, że próba kontroli tego, czego nie da się kontrolować, polegająca na tym, że pragnie się obniżyć swoją masę ciała, pomimo tego, iż mieści się ona w normie, nie tylko doprowadza do zawodu, ale ma swoje konsekwencje w zaburzeniach jedzenia, między innymi takich, jak bulimia czy kompulsywne przejadanie się. Wydaje się, że najlepszą metodą zapobiegania takim zaburzeniom jest uświadamianie osobom o prawidłowej m.c., pragnącym wyglądać bardziej szczupło, że często przyczyną ataków przejadania się i co za tym idzie, wzrostu masy ciała, są takie nieuzasadnione diety odchudzające.