Współczesną produkcję żywności charakteryzuje stosowanie dużego wyboru substancji dodatkowych. Są to m.in. preparaty: białek roślinnych i/lub zwierzęcych, hydrokoloidy, konserwanty, barwniki, przeciwutleniacze, enzymy, wzmacniacze smakowitości, substancje żelujące i zagęszczające, kultury startowe bakterii itp. Niedocenianie ich roli technologicznej oraz znaczenia w kształtowaniu smaku i aromatu, a także jako czynników przeciwdziałania skutkom metabolizmu mikroorganizmów, a więc rozkładowi gnilnemu, należy uznać za ewidentny brak rozeznania zagadnienia lub wręcz za przejaw ignorancji. Przedmiotem artykułu jest uzasadnienie braku podstaw do oceniania stosowania dodatków do żywności z pozycji: za i/lub przeciw, tj. jako traktowania niemającego żadnego merytorycznego i logicznego uzasadnienia. Ma to szczególne znaczenie w kontekście nieodpowiedzialnego upowszechniania poglądów o chemizowaniu przemysłowego wytwarzania żywności, które jest powszechnie, w opinii przeciętnego konsumenta, jednoznaczne z zagrożeniem dla zdrowia publicznego, tj. oceniane jako zatruwanie konsumentów.