Preferencje help
Widoczny [Schowaj] Abstrakt
Liczba wyników

Znaleziono wyników: 32

Liczba wyników na stronie
Pierwsza strona wyników Pięć stron wyników wstecz Poprzednia strona wyników Strona / 2 Następna strona wyników Pięć stron wyników wprzód Ostatnia strona wyników

Wyniki wyszukiwania

Wyszukiwano:
w słowach kluczowych:  gospodarka mieszkaniowa
help Sortuj według:

help Ogranicz wyniki do:
Pierwsza strona wyników Pięć stron wyników wstecz Poprzednia strona wyników Strona / 2 Następna strona wyników Pięć stron wyników wprzód Ostatnia strona wyników
Badanie sondażowe przeprowadzone przez Instytut na skromnej (107 odpowiedzi) lecz reprezentatywnej próbie mieszkańców Warszawy dało szereg interesujących rezultatów, niezbędnych dla właściwego planowania rozwoju terenów zurbanizowanych i określania wpływu lokalizacji budynków na ich wartość rynkową. Z analizy ankiet wynika, że przy zaspokajaniu swoich potrzeb komunikacyjnych mężczyźni zdecydowanie częściej niż kobiety mogą korzystać z samochodu osobowego. Z grupy 55 mężczyzn aż 35 osób (63,6%) miało stały dostęp do samochodu, 9 (16,4%) dysponowało samochodem sporadycznie, a tylko 11 (20,0%) mężczyzn skazanych było w zasadzie na korzystanie ze środków transportu zbiorowego. W przypadku kobiet zaledwie 9 z 52 (17,3%) dysponowało samochodem, dalszych 11 (21,2%) miało do samochodu dostęp sporadycznie, a aż 32 kobiety (61,5%) mogły podróżować samochodem jedynie jako pasażer, korzystając z uprzejmości innych członków rodziny lub znajomych. Z badań wynika ponadto, że w Warszawie nadspodziewanie częstymi użytkownikami samochodów są studenci. Na 18 osób wprawdzie zaledwie jedna (5,6%) posiada pojazd do swojej wyłącznej dyspozycji, ale aż 8 (44,4%) kolejnych studentów korzysta z samochodu rodziców. Wyniki ankiety potwierdziły również celowość rozbudowy w naszych miastach układów ścieżek rowerowych. Okazuje się, że w Warszawie własny rower posiada aż 76,4% mężczyzn i 38,4% kobiet oraz 66,6% studentów. Z opinii wyrażonych przez respondentów wynika, że przeważająca część osób dysponujących samochodem wyraża gotowość korzystania ze środków komunikacji zbiorowej w dojazdach do pracy. Taki wynik ankietowania zdaje się wyraźnie potwierdzać tezę o możliwości znacznego ograniczenia ruchu pojazdów indywidualnych w wyniku przydzielenia autobusom i tramwajom preferencji w ruchu ulicznym oraz zapewnienia lepszej obsługi rejonów zatrudnienia i kampusów akademickich środkami komunikacji zbiorowej. W przypadku komunikacji zbiorowej, postrzeganie przystanku jako potencjalnego miejsca rozpoczynania podróży, poza jego oddaleniem, zależy wyraźnie od atrakcyjności środka transportu, a więc przede wszystkim odporności na utrudnienia występujące w ruchu ulicznym. I tak, o ile w przypadku autobusów maksymalną akceptowalną odległość dojścia do przystanku określono na 390 m (co wynika również z najwyższej gęstości układu tras autobusowych), to dla tramwajów odległość ta wynosi już 520 m, a w przypadku metra aż 650 metrów. Należy to rozumieć w ten sposób, że w przypadku odległości większych od ustalonych powyżej poważnie wzrasta prawdopodobieństwo rezygnacji z podróży środkami transportu zbiorowego na rzecz samochodu. Badając preferencje mieszkańców stolicy odnośnie wyboru mieszkania w zabudowie wielorodzinnej analizowano 3 grupy czynników mających wpływ na optymalizację podejmowanej decyzji. W opinii respondentów, z czynników zewnętrznych charakteryzujących walory lokalizacji budynku za zdecydowanie najbardziej istotne uznano: szeroko pojętą dobrą dostępność komunikacyjną wybranego budynku, bliskość przyrody i ciszę otoczenia. Spośród czynników charakteryzujących dogodność położenia budynku względem urządzeń komunikacyjnych najwyższą rangę przyznano bliskości miejsca pracy i bliskości przystanków komunikacji zbiorowej, a w grupie czynników charakteryzujących standard budynku mieszkalnego wyraźną dominację uzyskały: cegła tradycyjna jako podstawowy materiał budowlany, piętro I lub II i stała ochrona budynku.
Artykuł zawiera zbiorcze ujęcie treści Forum Mieszkaniowego, zorganizowanego przez redakcję kwartalnika PAN "Problemy Polityki Społecznej". Miało to na celu przedstawienie poglądów na sytuację mieszkaniową w Polsce, na realizowaną politykę w zakresie mieszkalnictwa i na perspektywy jego rozwoju. Wypowiedzi zaproszonych znawców zagadnienia objęły rozległą problematykę czynników społeczno-ekonomicznych warunkujących zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych ludności. Wspólny punkt wyjścia przedstawionych ocen i propozycji stanowi uznanie społecznej wagi mieszkalnictwa. Oznacza to uznanie, że mieszkanie jest podstawowym dobrem, które zapewnia biologiczny byt człowieka, prokreację i cywilizacyjny rozwój rodziny. Złe warunki mieszkaniowe prowadzą do moralnej i egzystencjalnej degradacji społeczeństwa. Skoro koszt mieszkania przekracza możliwości płatnicze znacznej części ludności, to mechanizmy rynkowe nie mogą zapewnić godziwego zaspokojenia potrzeb i w konsekwencji niezbędna staje się publiczna interwencja w stosunki rynkowe dla regulacji dostępności i użytkowania mieszkań. Katastrofalny regres mieszkalnictwa w Polsce wynika z marginalnego traktowania tego sektora, z wycofywania pomocy finansowej dla mieszkalnictwa ze środków publicznych, z poddania tej sfery swobodnie kształtowanym prawom rynku i to wówczas, kiedy transformacja gospodarki spowodowała i prowadzi dalej do dotkliwego zubożenia społeczeństwa. Niewielką tylko cześć ludności stać na zdobycie mieszkania z własnych dochodów. Nawet dla średnio zarabiających jest to trudne do osiągnięcia. Taki stan rzeczy tworzy poczucie beznadziejności, braku perspektyw dla pokoleń wchodzących w samodzielne życie, sprzyja różnym patologicznym zachowaniom. Świadczona jeszcze pomoc finansowa w postaci ulg podatkowych i nisko oprocentowanego kredytu jest przedmiotem krytycznych uwag. Rozmiary tej pomocy stanowią już obecnie znikomą pozycję w budżecie państwa, a także w budżetach komunalnych, co określa nikłe jej znaczenie. Ponadto zastrzeżenia budzi ukierunkowanie tej pomocy, która w znacznej części trafia niepotrzebnie do osób zamożnych. Pozostawiając w gestii wolnego rynku działalność deweloperów, obliczoną na zaspokojenie życzeń ludzi majętnych, proponuje się, by świadczeniem pomocy objąć przede wszystkim ludzi o przeciętnych dochodach, zdolnych do samodzielnego działania w rozwiązywaniu swoich potrzeb mieszkaniowych, ale pod warunkiem uzyskania efektywnego wsparcia. Pobudzenie aktywności tej grupy postępować będzie w miarę udostępnienia taniego kredytu i pohamowania wzrostu kosztów budowy. Grupa ludności o najniższych dochodach zdana jest na świadczenie opieki społecznej sprawowanej przez samorząd terytorialny. Racjonalność działań w tym zakresie wymaga wyraźnego określenia i rygorystycznego przestrzegania kryteriów dochodowych i społecznych uprawniających do korzystania z tego typu pomocy, a pomoc ta rozciągać się musi nie tylko na zapewnienie dachu nad głową, ale i na uzupełnienie pokrywania kosztów utrzymania mieszkań tym, których nawet na to nie stać. Przedstawione uwagi wykazują, że efektywność nawet aktualnego, niewielkiego rozmiaru finansowania mieszkalnictwa ze środków publicznych mogłaby być większa, ale radykalne przezwyciężenie kryzysu wymaga, oczywiście, poważnego zwiększenia ich zaangażowania. Może to i powinno nastąpić w wyniku uczciwego traktowania tego problemu, nawet w warunkach wynikających z gospodarczej rzeczywistości kraju, byłoby to nadto czynnikiem ożywiającym całość gospodarki. Niektórzy wyrażali nadzieję, że przystąpienie do Unii Europejskiej może stworzyć stan wymuszający dążenie do wyrównania sytuacji mieszkaniowej na całym powiększonym obszarze krajów Unii, chociaż wiadomo, że dyktowane warunki akcesu, głęboko wnikające w sferę gospodarczą, pomijają zupełnie problematykę socjalną i wynikające z procesu wejścia do Unii konsekwencje dla warunków życia ludności w krajach przystępujących do niej.
Nowa tablica przepływów międzygałęziowych za 2000 r. daje wgląd w koszty obsługi wszystkich nieruchomości w kraju. Stanowią one 4,4% wartości produkcji globalnej i są podobne jak w Finlandii i Danii. Główne nakłady na obsługę nieruchomości związane są z gospodarką mieszkaniową. Ogółem 78 mld zł kosztów obsługi nieruchomości daje kwotę ok. 170 zł miesięcznie na obywatela Polski. Stanowi to koszt „dachu nad głową”, tj. mieszkania, pracy i rekreacji.
Artykuł jest podsumowaniem przebiegu i wyników badań nad polskim mieszkalnictwem, prowadzonych od 20 lat, najpierw w Instytucie Gospodarki Mieszkaniowej, a później w Instytucie Rozwoju Miast. Szczegółowy zakres informacji dotyczy budownictwa, gospodarki mieszkaniowej i społecznych aspektów mieszkalnictwa stanowiących wyniki badań bezpośrednich, prowadzonych w wybranych miastach, zróżnicowanych pod względem liczby mieszkańców i rozmieszczenia w kraju.
W oparciu o dane reprezentatywne dla Polski w 2005 r. przeprowadzono statystyczną analizę warunków bytu młodych rodzin. Otrzymane w ramach analizy wnioski mogą stanowić wskazówki dla prowadzenia efektywnej polityki społecznej przez państwo w zakresie mieszkalnictwa.
Przedmiotem artykułu jest analiza i ocena poglądów w zakresie podejścia ekonomicznego do polityki mieszkaniowej w polskiej naukowej literaturze po 1989 r. Problematyka ta zawarta jest w publikacjach IGM i ZM IRM oraz innych. W podejściu badaczy spoza IGM i ZM IRM zaznacza się między innymi liberalne, ściśle ekonomiczne podchodzenie do problematyki mieszkaniowej. Wiele poglądów i wniosków tych badaczy potwierdza przy tym stanowiska autorów z IGM i ZM IRM.
W artykule przedstawiono zespół założeń i czynników ekonomicznych, które w długim horyzoncie czasu mogą wpływać korzystnie na proces obniżania się cen na pierwotnym rynku mieszkaniowym. Przy analizie powyższego procesu omówiona została zarówno sama struktura kosztów budownictwa mieszkaniowego, jak i czynniki mające (pośredni oraz bezpośredni) wpływ na finalną cenę nowo budowanego lokalu mieszkalnego.
Pierwsza strona wyników Pięć stron wyników wstecz Poprzednia strona wyników Strona / 2 Następna strona wyników Pięć stron wyników wprzód Ostatnia strona wyników
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.